sobota, 26 listopada 2016

Porządek przede wszystkim - All In Packaging pomoże!

No dobrze, przyznam się. Jestem bałaganiarą. Straszliwą. A do tego mam tak na oko z 4 razy za dużo rzeczy w stosunku do powierzchni naszego mieszkania. Ciuchy, bibeloty, tona butów i torebek. Typowa baba. Ukochany, gdyby tylko mógł, chyba by mnie za to udusił - na szczęście jako matka jego dziecka czuję się w miarę bezpieczna ;-) Ale o ile w swoich rzeczach mam bałagan (inna sprawa, że zawsze wszystko w nim znajdę), to w rzeczach Perełki musi panować porządek...




Pewnego dnia podczas buszowania w sieci wpadł mi w oko niepozorny niebiesko-beżowy woreczek. Właściwie woreczek, saszetka, kosmetyczka... Na zdjęciach wyglądał na spory i całkiem praktyczny. Dalsze śledztwo wykazało, że takie cudo można bez problemu zamówić przez Internet na stronie All In Packaging, a dodatkowo występuje też wersja z kolorem różowym. Obie ładne i ciekawie się zapowiadające. Postanowiłam je przetestować.






Gdy otworzyłam przesyłkę, ucieszyłam się jak małe dziecko - woreczki od All In Packaging okazały się jeszcze ładniejsze niż na zdjęciach i naprawdę spore. Od razu w mojej głowie powstał plan, że wersję niebieską przeznaczę do przechowywania podstawowych kosmetyków w kąciku Perełki, a różowa będzie do dyspozycji, w miarę potrzeb. A teraz słów kilka o konstrukcji woreczka. Jest on wykonany z tworzywa sztucznego i w otwartej postaci ma kształt walca. Można go zamknąć za pomocą sznureczka umieszczonego w tunelu, w górnej części woreczka. Wewnątrz na ściankach znajdują się zarówno siateczkowe kieszonki (doskonałe na drobiazgi), jak i gumki, dzięki którym można stabilnie zamocować np. tubkę z kremem. Wnętrze woreczka możecie dokładnie zobaczyć na zdjęciach, na których wywinęłam go na lewą stronę - właśnie po to, żeby szczegółowo pokazać co się kryje w środku. Dodatkowo na wyposażeniu woreczka jest nieduża, dwukomorowa saszetka wykonana z tego samego materiału. Można ją przymocować wewnątrz woreczka, ale też można jej używać osobno. Doskonale sprawdzi się do przechowywania najdrobniejszych skarbów. W komplecie otrzymujemy też małe etui z przezroczystego tworzywa, w którym z powodzeniem możemy przechowywać np. pędzelki lub patyczki higieniczne. U mnie akurat posłużyło ono do przechowywania ulotek kosmetyków i leków - te najpotrzebniejsze mam w jednym miejscu i nie muszę trzymać całych kartoników.







Jak już wspomniałam, niebieski woreczek wyruszył do kącika naszej Perełki. Z powodzeniem pomieścił najpotrzebniejsze kosmetyki - płyn do kąpieli, kremy, wodę morską. W wewnętrznych, siateczkowych kieszonkach umieściłam ampułki z solą fizjologiczną. Dzięki temu wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy mam pod ręką, a jednocześnie nic mi się nie przewróci, nie wyleje, nie ubrudzi. Pełen ład i porządek, zupełnie jak nie u mnie ;-) Z kolei różowy woreczek pojechał z nami do szpitala (tak tak, na porodówkę :-)) i tam przez cztery dni pobytu funkcjonował jako podręczna kosmetyczka z dziecięcymi rzeczami do przewijania (pieluchy, nawilżane chusteczki, podkład do przewijania, gaziki). Idealnie mieścił się w tym przezroczystym, szpitalnym korytku na kółkach, w którym przez pierwsze dni po narodzinach urzęduje nasze maleństwo. Dzięki niemu wszystko miałam pod ręką, nie musiałam w środku nocy po omacku przegrzebywać torby w poszukiwaniu pieluch. To było ogromne ułatwienie dla początkującej mamy i muszę przyznać, że moja współtowarzyszka z pokoju zerkała na owo różowe cudo z zazdrością. Po powrocie do domu różowa kosmetyczka została zdezynfekowana (w końcu po szpitalu!) i aktualnie służy nam jako etui na podręczne butelki i pojemniki do odciągania pokarmu. Natomiast dziś wybieramy się na pierwszy spacer. I ona też tam będzie - znów jako "zestaw małego przewijacza" :-)





Nie ma co, bardzo fajne i funkcjonalne okazały się być wspomniane woreczki. Na dobra sprawę przydałyby mi się dwa kolejne, ale to może przy następnym zamówieniu. Woreczki zamawiamy kilkoma kliknięciami: niebieski znajdziemy tutaj, a różowy tutaj. Koszty wysyłki dla klientów indywidualnych wynoszą 12 euro, a jest to spowodowane faktem, że centrum logistyczne firmy jest zlokalizowane w Budapeszcie. Ale nie ma się co zrażać, warto np. umówić się z koleżankami, złożyć wspólne zamówienie i wtedy ten koszt ładnie się rozłoży. Naprawdę warto!

3 komentarze:

  1. Kiedyś byłam wręcz pedantką. Teraz przy córce czesto brakuje mi chwili na odłożenie rzeczy i zazwyczaj jest bałagan... Muszę pomyśleć o czymś takim zwłąszcza, że niedawno przeszłyśmy na spacerówkę i torba do wózka jest niewygodna, bo rączka jest pod skosem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco polecam, woreczki są leciutkie i bardzo funkcjonalne. Różowy na pewno by się spodobał córeczce :-)

      Usuń
  2. Kochana to daj znać jak będziesz zamawiać, bo może i ja się skuszę na ten niebieski dla swojego szkraba.

    OdpowiedzUsuń