środa, 21 grudnia 2016

Canpol pomaga w połogu - laktator i nie tylko...

Gdy znalazłam się już na ostatniej prostej przygotowań do powitania na świecie Perełki, postanowiłam spróbować swoich sił na forum Canpol Babies. Jest to ogromny zbiór ciekawych i przydatnych porad (KLIK), a dodatkowo za aktywność można otrzymać do testowania produkty marki Canpol. Właśnie w ten sposób stałam się szczęśliwą posiadaczką tzw. "zestawu okołoporodowego", w skład którego weszły:

  • laktator elektryczny EasyStart (KLIK)
  • majtki poporodowe (KLIK)
  • podkłady poporodowe na noc (KLIK)
  • podkłady do przewijania (KLIK)
W przeddzień porodu nie mogłam lepiej trafić, przetestowałam wszystko jak należy. Jakie okazały się produkty Canpol? Przydatne? Funkcjonalne? Zobaczcie same...




Laktator elektryczny „EasyStart”

Często przyszłe mamy stają przed dylematem jaki laktator wybrać – ręczny czy elektryczny. Jednak ja od początku byłam przekonana, że będę chciała postawić na elektryczny – ze względu na wygodę, która przy odciąganiu pokarmu jest bardzo istotna. Pierwsze, co rzuca się w oczy, gdy otwieramy pudełko z laktatorem EasyStart, to spora ilość elementów. Mam tu na myśli wyposażenie dodatkowe, bo w zasadzie w jednym pudełku dostajemy kompletny zestaw do odciągnięcia pokarmu, przechowania go i podania dziecku. Oprócz laktatora w zestawie znajduje się bowiem butelka ze smoczkiem i pojemnik do przechowania pokarmu. Zarówno butelka, jak i pojemnik, mogą być zamocowane bezpośrednio do laktatora, więc same decydujemy do jakiego „naczynia” odciągamy pokarm. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie. Może się wydawać, że złożenie i obsługa laktatora elektrycznego to trudna sprawa. Nic bardziej mylnego. Korzystanie z laktatora EasyStart jest bardzo intuicyjne, w zasadzie wystarczy szybki rzut oka na instrukcję i wszystko staje się jasne. Dodatkowym plusem jest możliwość regulowania rytmu i siły ssania – dzięki temu pobudzenie laktacji czy późniejsze odciąganie pokarmu stają się łatwiejsze. O swoich przejściach z laktacją pisałam już tutaj... Laktator odegrał ważną rolę w jej pobudzeniu po cesarskim cięciu. Bardzo ważna jest też kultura pracy – laktator jest po prostu cichy, więc można z niego korzystać przy śpiącym dziecku. Monotonne dźwięki zdają się nawet usypiać malucha :-) Kolejnym plusem niewątpliwie jest cena, zwłaszcza jeśli porównamy sobie ceny innych laktatorów elektrycznych i przypomnimy sobie jak bogato wyposażony jest zestaw Canpol EasyStart. To doskonały przykład na to, że wysoką jakość można mieć w naprawdę przyzwoitej cenie. Gorąco polecam!


Majtki poporodowe

Majtki poporodowe są niezbędnym elementem wyprawki do szpitala, ale warto korzystać z nich również w domu, żeby zapewnić dopływ powietrza i wspomóc gojenie ewentualnych ran. Majtki poporodowe Canpol wielokrotnego użytku są wygodne, nie uwierają i, co najważniejsze, przepuszczają powietrze. Zapewniają komfort i solidnie podtrzymują podkłady poporodowe, z których, chcąc nie chcąc, każda mama korzysta, a później wkładki higieniczne. Utrzymanie ich w czystości nie jest problemem, wystarczy przeprać np. szarym mydłem. Szybko schną, więc w niedługim czasie mogą być użyte ponownie. Moim zdaniem jest to lepsze rozwiązanie niż majtki jednorazowe. U mnie sprawdziły się zarówno w szpitalu, jak i przez cały okres połogu w domu - mogłam do woli wietrzyć ranę po cesarce... Są też zaskakująco wytrzymałe (naprawdę wielorazowe!) - 6 tygodni noszenia i prania na zmianę, a one nadal nieźle się trzymają, bez żadnych dziur i uszkodzeń.


Podkłady poporodowe na noc

Podkłady poporodowe są niezbędnym elementem szpitalnej wyprawki i przydają się jeszcze przez przynajmniej kilka dni po powrocie ze szpitala do domu. Podkłady na noc Canpol są chłonne i zapewniają spokojny sen. Dobrze trzymają się bielizny, nic nie przecieka. Jedno opakowanie powinno spokojnie wystarczyć na pierwsze, najgorsze noce w połogu. Oczywiście wkłady te doskonale sprawdzają się także w ciągu dnia. Warto zaznaczyć, że są naprawdę ogromne, więc ryzyko, że "coś" nam przecieknie, jest naprawdę mikroskopijne. W połączeniu z siateczkowymi majtkami wielorazowymi stanowią idealne zabezpieczenie w pierwszych dniach połogu.


Podkłady do przewijania

Podkłady do przewijania są wyjątkowo przydatnym elementem wyprawki. I do tego tak naprawdę wielofunkcyjnym… Najpierw przydają się do zabezpieczenia mebli w domu, np. łóżka, na okoliczność nagłego odejścia wód płodowych, albo też do zabezpieczenia fotela samochodu w czasie podróży na Izbę Przyjęć. Sprawdziłam je w tych dwóch sytuacjach i zdały egzamin! W następnej kolejności przydają się w szpitalu, w pierwszych dniach po porodzie. Część szpitali wręcz wymaga żeby pacjentki zgłaszające się do porodu miały ze sobą kilka sztuk takich podkładów. Wreszcie gdy już mamy u boku maluszka, podkłady stają się niezastąpione do przewijania zarówno w warunkach domowych (do zabezpieczenia przewijaka), jak i polowych – można spokojnie skorzystać z przewijaka w przychodni, na stacji benzynowej czy w centrum handlowym, nie martwiąc się o higienę. Podkłady Canpol mają odpowiednie, raczej standardowe wymiary 60 x 90 cm. Charakteryzują się naprawdę dobrą chłonnością. A jeśli kiedyś zdecydujemy się na przyjęcie pod dach szczenięcia, będą one równie pomocne przy uczeniu go zachowania czystości w domu. Nie potrafię powiedzieć ile opakowań podkładów zużyłyśmy z Perełką przez tych 6 tygodni. Na pewno kilka. Jest to podstawowy element wyposażenia i jestem przekonana, że wykorzystamy jeszcze wiele paczek, bo po prostu bez nich nie da się żyć :-)


Podsumowując, trafiło się ślepej kurze ziarno :-) Dzięki tym czterem produktom udało mi się w miarę bezboleśnie przetrwać okres połogu. Dodatkowo dwa z nich, tj. laktator i podkłady do przewijania będą nam towarzyszyć jeszcze w kolejnych miesiącach. Jeśli któraś z Was jest właśnie na etapie kompletowania wyprawki, gorąco polecam produkty firmy Canpol. Wspierajmy to, co polskie! Zwłaszcza jeśli jest to bardzo wysokiej jakości i jednocześnie przystępne cenowo.


Przypominam też, że Canpol prowadzi specjalny program dla blogujących mam. Blogosfera, bo o niej mowa, została już przeze mnie opisana tutaj: KLIK. My jesteśmy zgłoszone, a Ty? Grudniowa edycja zapowiada się bardzo emocjonująco, tego nie można przegapić! Trzymajcie za nas kciuki! :-)

6 komentarzy:

  1. Ja podkładów do przewijania używam do dziś, a Ala ma ponad 9 miesięcy. Sprawdzają się super, bo nie muszę się bać, że w trakcie przewijania postanowi oddać swoje potrzeby i trzeba będzie wówczas prac ;) Więc u mnie to jeden z obowiązkowych produktów. Laktator mam ręczny, bo wyszłam z założenia, że do sporadycznego użytkowania wystarczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podziwiam :-) Nie wiem czy by mi się chciało wachlować ręcznym... Nawet mam jeden i to porządnej firmy, bo Lovi, ale jakoś nie mogę się przekonać żeby go wypróbować. Nasza przygoda na razie skończyła się na tym, że go wymyłam i wysterylizowałam ;-)

      Usuń
    2. Wiesz co pewnie gdybym często potrzebowała odciągać to bym w końcu zakupiła elektryczny. Ale zdarzyło mi się tylko parę razy spróbować i to na początku. Teraz już w ogóle nie korzystam, ale u nas akurat tak było, że rzadko wychodziłam bez Ali.

      Usuń
    3. Racja, do okazjonalnego użytku wystarczy ręczny, a zaoszczędzone pieniądze na pewno przydadzą się na inne wydatki.

      Usuń
  2. Zgadzam się w 100%.Bez tych rzeczy ani rusz. Chociaż ja postawiłam w końcu na podkłady wielorazowe, jeden starcza mi na około miesiąc używania. Są fajne bo nie przeciekają, ale też nie wchlaniają w siebie, więc można je pod prysznicem przemyć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podrzucisz, proszę, link do podkładów, których używasz? To jakieś takie typu frotte na ceratce?

      Usuń