czwartek, 14 września 2017

AliExpress czyli garść informacji o zakupach u Chińczyka

Istnieje w sieci pewne miejsce. Jeśli jeszcze go nie znasz, masz szczęście! Kusi jak gejsza i wciąga jak bagno. To AliExpress...


Co?!

AliExpress to gigantyczna platforma handlowa, dzięki której można zamawiać towar bezpośrednio od chińskich sprzedawców. Co tam znajdziemy? Nie będzie w tym wielkiej przesady, jeśli powiem, że wszystko. Elektronika, biżuteria, ubrania, zabawki - lista kategorii jest naprawdę długa. Kupisz telefon i baloniki, łyżeczkę do herbaty i buty w kształcie gołębia. Jeśli Twoja wyobraźnia coś sobie wykombinuje, z dużą dozą prawdopodobieństwa Chińczycy już mają to wystawione na sprzedaż.


Chciałabym ale się boję...

Wiem jak jest. Słyszysz o składaniu zamówienia w Chinach i momentalnie zaczynają się pojawiać wątpliwości. Sama to przerabiałam. Zanim zgłębiłam temat i zdecydowałam się zamówić pierwszy drobiazg, minęło sporo czasu. Wszyscy już dawno kupowali, a ja wciąż myślałam, że to jakaś skomplikowana operacja. Bzdura! Zaraz rozprawię się z Twoimi wątpliwościami ;)
  • Koszty przesyłki są bardzo wysokie. | Eee tam. Bardzo dużo towarów ma darmową dostawę. Tym samym rzeczy tanie są naprawdę tanie, czasem są to dosłownie groszowe sprawy. Towary z darmową wysyłką dość łatwo wyłowimy stosując odpowiedni filtr w wyszukiwarce produktów.
  • Przesyłki idą bardzo długo. | To trochę loteria. Czasem przesyłka idzie dwa tygodnie, a czasem kilka miesięcy, jeśli gdzieś zabłądzi po drodze. Zazwyczaj w ciągu miesiąca zamówienia mam już u siebie. Oczywiście nie ma porównania do zakupów krajowych, które są realizowane z dnia na dzień, ale można się do tego przyzwyczaić.
  • Trzeba płacić w dolarach ponosząc koszt przewalutowania. | To była moja główna obawa, a lenistwo i ignorancja długo nie pozwoliły mi "odkryć" jak jest naprawdę. Otóż owszem: ceny podane są w dolarach (można sobie ustawić wyświetlanie cen również w innych walutach, w tym i PLN), ale płacimy normalnie, w złotówkach, nie ponosząc dodatkowych kosztów.
  • Trzeba mieć kartę kredytową i podać jej numer. | Można, ale nie trzeba. Jeśli nie chcesz płacić kartą, wybierasz opcję "innych metod płatności", a tam kryją się m.in. Przelewy24. Można zapłacić szybkim przelewem typu mTransfer albo BLIKiem. Ekspresowo, bezpiecznie i za free.
  • Sprzedawca może mnie oszukać i nie wysłać towaru. | AliExpress działa tak, że opłata za zamówienie wcale nie trafia od razu do sprzedawcy. Jest ona odnotowana w systemie, ale zostaje przekazana sklepowi dopiero w momencie, gdy potwierdzisz otrzymanie przesyłki lub automatycznie po zakończeniu okresu ochrony, w którym przesyłka powinna do Ciebie dotrzeć. Jeśli przesyłka nie dotrze w tym terminie, otwierasz tzw. spór i w ogromnej większości przypadków AliExpress zwraca pieniądze. Jeśli zaś sprzedawca w ogóle nie wyśle zamówienia w deklarowanym przez siebie w ofercie terminie, pieniądze automatycznie wracają na Twoje konto. Sprawdzone - działa.
  • Boję się, że dostanę jakieś badziewie albo towar ulegnie uszkodzeniu w transporcie. | Jest taka opcja. AliExpress to takie trochę "zakupy z niespodzianką". Nigdy na 100% nie wiadomo co przyjdzie, ale ten dreszczyk emocji jest całkiem zabawny ;) Warto dokładnie czytać opisy aukcji i ewentualne opinie (feedback) osób, które już na tej aukcji kupiły. W przypadku zakupu odzieży czy butów trzeba koniecznie patrzeć na tabele rozmiarów i wartości w centymetrach, a nie na same rozmiary. Jeśli przyjdzie do nas coś niezgodnego z opisem lub uszkodzonego, robimy zdjęcia (można też nakręcić film) i zakładamy spór o częściowy lub całkowity zwrot pieniędzy. Sprawdzone - działa.

Można jeszcze taniej!

Ceny na AliExpress zazwyczaj są atrakcyjne, nawet bardzo. Ale to nie znaczy, że nie może być lepiej. Można kupować jeszcze taniej. Jak? Już mówię...
  • Co jakiś czas organizowane są wyprzedaże i wtedy faktycznie ceny często są jeszcze niższe. Bezpieczniej jest jednak obserwować dany przedmiot jeszcze przed startem wyprzedaży, bo sprzedawcy potrafią kilka dni wcześniej sztucznie zawyżyć cenę tylko po to, żeby później móc się pochwalić super extra atrakcyjną obniżką.
  • Niektórzy sprzedawcy oferują kupony (trzeba je "pobrać") i zniżki (naliczają się automatycznie) na zakupy w swoim sklepie. Polega to na tym, że otrzymujesz zniżkę w wysokości X jeśli zrobisz zakupy za kwotę Y. Niewątpliwie najciekawsze są kupony typu 1/1,01 czy 2/2,01, czyli np. obniżające wartość o dolara przy zakupie za minimum... dolara i jednego centa. Tak jest. To oznacza, że czasem udaje się kupić coś za grosze. Dosłownie.
  • Kupony można też uzyskać w inny sposób, a mianowicie wymieniając tzw. coinsy, czyli wirtualne monety, które zbiera się w aplikacji mobilnej Aliexpress (za codzienne wizyty, gry, pisanie komentarzy etc.). W specjalnej sekcji "Coins & coupons" mamy spory wybór kuponów do sprzedawców z różnych kategorii. Wielokrotnie z tego korzystałam, naprawdę warto.
  • Kupony rozdaje też AliExpress - w różnych grach i zabawach. Mogą one posłużyć do obniżenia wartości zakupów całego koszyka, nawet jeśli mamy w nim towar od różnych sprzedawców. Aktualnie w aplikacji trwa zabawa, w której w każdym tygodniu można zdobyć kupon 1/10, czyli obniżający wartość koszyka o 1 dolara, o ile znajdują się tam towary o łącznej wartości przynajmniej $10.


Jak mogłam bez tego żyć?

O chińskich hitach zakupowych mogłabym spokojnie stworzyć osobny wpis i byłby on całkiem obszerny. Kiedyś na pewno go opracuję. Są jednak przedmioty, które szczególnie przypadły mi do gustu. Ba! Zastanawiam się nawet jak mogłam bez nich funkcjonować. Oto kilka z nich.
  • Suszarka (stojak) do butelek, talerzyków i innych gadżetów małego człowieka. Mój najlepszy zakup. Nie wiem czy jest to podróbka czegoś znanego, nie wnikam w to. Wiem tylko, że ta plastikowa tacka i kilka "patyczków" to naprawdę genialne rozwiązanie, dzięki któremu miski, łyżeczki i elementy laktatora po myciu spokojnie sobie schną, a nie walają mi się między naszymi talerzami albo też na blacie kuchennym, ułożone na kawałku ręcznika papierowego (jak robiłam wcześniej). Najlepiej wydane 16 zł (w promocji i z kuponem) na AliExpress.
  • Dziecięce podkolanówki z liskiem, znane i lubiane. Inwestycja rzędu 1 dolara. Wygodne, estetyczne, dobrze wykonane. Hit wśród mam buszujących na Ali, więc mam i ja. Z pięć par, bo są świetne. 
  • Uchwyt na palec, przyklejany do obudowy smartfona. Genialny w swojej prostocie, powoduje że smartfon nie wypada z ręki, a i łatwiej w nim dłubać jedną ręką. Kupiony za oszałamiającą kwotę 37 groszy (super hiper promocja u sprzedawcy - polecam wygooglować hasło "cebula deal"). Ma jeden mankament: gdy zbyt długo trzymam telefon w ręce, klej uchwytu rozgrzewa się od ciepłoty dłoni i uchwyt odpada. Taki znak, że już czas odłożyć telefon ;)
  • Kosz na pranie - duży, solidny, wygodny. Używam go jako przechowalnię czystych dzieciowych ubranek. Będzie dobry też na zabawki i wszystkie inne szpargały. Kupiony w promocji za jakieś 25 zł.






To tylko 4 rzeczy z jakichś 140 kupionych przeze mnie w ciągu ostatnich kilku miesięcy, ku rozpaczy i przerażeniu mojego listonosza. Oczywiście, zdarzały się też niewypały, ale o tych nawet nie chcę myśleć. Zresztą nietrafiony zakup (np. za mały ciuch) zawsze można wystawić na sprzedaż w jednej z aliexpressowych grup na Facebooku - bo to, co mi nie przypadło do gustu, może być jednocześnie przedmiotem pożądania innej osoby.

Teraz Twoja kolej...

Dlaczego powstał ten wpis? No jak to?! Z jakiej racji tylko ja mam przepuszczać pieniądze na rzeczy niezbędne i na te kompletnie bezużyteczne? Ty też możesz spróbować, to nic strasznego. Jeśli jeszcze masz wątpliwości albo dodatkowe pytania, pisz śmiało - tu na blogu lub na Facebooku. Jeśli tylko będę potrafiła - podpowiem co i jak :) Miłego polowania!

Przyznaj się... Kupujesz u Chińczyków? Jaki jest Twój najlepszy zakup? A jeśli nie kupujesz - co Cię powstrzymuje? Daj znać!

6 komentarzy:

  1. Ostatnio szukałam czegoś w internecie i najciekawsze oferty pojawiały się właśnie z "jakiegoś" AliExpress...a ja miałam chyba wszystkie obawy, o których pisałaś :P Może po Twoim wpisie będę ufniejsza. Choć dla mnie chyba trudne będzie czekać min. miesiąc na zamówienie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, czekanie jest ciężkie. Oczywiście można sobie wybrać wysyłkę kurierem, ale wtedy koszt jest "odpowiedni". Jeszcze ani razu się na to nie zdecydowałam ;)

      Usuń
  2. Kupuje jak to słusznie napisałaś ku rozpaczy męża i listonosza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, jedyne pocieszenie jest takie, że jakich jak my jest więcej ;) Ale niewątpliwie poczta ma teraz ręce pełne roboty. Na dobrą sprawę mój narzeczony nie wie co dokładnie i w jakiej ilości zamawiam. Na szczęście...

      Usuń
  3. Hehe tak. Na początku podchodziłam do ali jak pies do jeża :) ale po pierwszych udanych zakupach za grosze celem sprawdzenia działania, przepadłam. Kupuję jak tylko jest okazja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze polecam facebookowe grupy o Aliexpress. Tam dopiero się dzieje! ;)

      Usuń