wtorek, 8 listopada 2016

Wyprawkowo: urodzinowe zakupy u Lullalove

Często obiecuję sobie, że ze względu na pewne założenia budżetowe ograniczę trochę zakupy z gatunku "niekoniecznie niezbędnych w danym momencie". A potem wchodzę na fejsa, widzę jakąś super promocję i wszelkie postanowienia biorą w łeb. Tym razem "padłam ofiarą" urodzinowej promocji w Lullalove - z okazji trzecich urodzin przebojowej zabawki MR B (określenie "zabawka" jest tu mocnym uproszczeniem) można było liczyć na spory rabat, gratisy i darmową dostawę. Nie mogłam tego tak po prostu zignorować :-)




Zamówiłam klasyczną wersję bohatera całego zamieszania, czyli MR B w postaci sensorko-termoforo-zabawki, gryzak kauczukowy z bambusowym śliniakiem i wielofunkcyjne zawieszki ToGo. Gratisem do zamówienia był spory, porządny, papierowy skandynawski worek, który posłuży nam zapewne do przechowywania podręcznych zabawek, a także balonik z MR B.




Pierwsze, co rzuca się w oczy, gdy tylko otwieramy przesyłkę, to bardzo estetyczna forma zapakowania przedmiotów. Każdy produkt ma swój kartonik - porządny, ładny i, co najważniejsze, ze znaczkiem "Made in Poland". Tak tak, Lullalove to polska marka, trzeba o tym pamiętać i tym bardziej stawiać na rodzime produkty. Kartonowe opakowania nie tylko chronią zawartość przed ewentualnymi uszkodzeniami w transporcie, ale też powodują, że produkty Lullalove prezentują się bardzo efektownie i tym samym świetnie nadają się na prezent. Oj, chciałoby się dostawać takie podarki, a przecież Boże Narodzenie zbliża się wielkimi krokami :-)


SuperZabawka MR B




Takie coś. Z pozoru śmieszne. Ale jednak w jakichś powodów dzieci w różnym wieku, właściwie już od pierwszych miesięcy życia, darzą tego jegomościa ogromną sympatią. Świadczą o tym niezliczone ilości pozytywnych opinii, które możemy znaleźć w sieci. Jeszcze kilka lat temu byłby wytykany palcami, ale teraz świadomość rodziców jest już znacznie większa, więc z pewnością docenią kontrastowe kolory, metki o ciekawej fakturze czy szeleszczącą nóżkę. Na spodzie MR B ma duży otwór, w którym spokojnie zmieści się dłoń rodzica - więc może nam służyć też jako pacynka. Ale funkcja zabawki to tylko przykrywka. MR B w tej postaci jest także termoforem przydatnym w walce z kolką, ale także np. do rozgrzania dziecka podczas zimowego spaceru. We wnętrzu zabawki możemy umieścić wkład solny wielokrotnego użytku, który rozgrzeje naszego MR B do przyjemnej, ale nie za wysokiej temperatury. Gdy wkład przestanie grzać, wystarczy wygotować go we wrzątku i będzie on nadawał się do ponownego użycia. Dodatkowo do MR B dołączona jest obrazkowa instrukcja wykonywania masażu brzuszka noworodka. SuperZabawkę MR B kupicie TUTAJ. Wychodzi na to, że ten niepozorny pluszak o nietuzinkowej aparycji okaże się wielofunkcyjnym przyjacielem na lata. Na razie muszę go jednak ukrywać przed psem, który wciąż nie rozumie, że w domu zaczynają się pojawiać zabawki, które nie są przeznaczone do kontaktu z terierowymi zębami... :-)


SupeRRO Baby Hevea




Jak zwykle kupiony trochę na wyrost, bo przecież Perełka jeszcze uparcie siedzi w brzuchu. O gryzakach Lullalove słyszałam już wiele dobrego i tak naprawdę od dawna marzyłam o legendarnym już gryzaku drewnianym z serii Gryzole - a jak przyszło co do czego, zamiast drewnianego zamówiłam kauczukowy... SupeRRO Baby Hevea to połączenie gryzaka z naturalnego kauczuku i śliniaczka z tkaniny bambusowej. Gryzak jest miękki, mocowany do śliniaka za pomocą napy. Sam śliniak jest bardzo przyjemny w dotyku i estetyczny, również zapinany na napy, z dwustopniową regulacją obwodu. Myślę, że będzie to niezastąpione rozwiązanie, gdy tylko dotknie nas koszmar zwany ząbkowaniem... Kauczukowy gryzak ze śliniaczkiem obejrzycie i zamówicie TUTAJ.


Wielofunkcyjne zawieszki ToGo




Może i jestem trochę gadżeciarą, ale ten element zamówienia naprawdę oprócz wyglądu charakteryzuje się funkcjonalnością, którą doceni każdy rodzic. ToGo to komplet dwóch elastycznych zawieszek o regulowanej długości. Sprawdzą się podczas spaceru, do zamocowania kocyka, zabezpieczenia ulubionego pluszaka przed upadkiem czy rękawiczek przed zgubieniem. Oprócz spaceru - również w domu czy podczas podróży samochodem. Wszędzie tam, gdzie chcemy łatwo coś przymocować i uchronić przed upadkiem, zsunięciem czy zgubieniem. Ogranicza nas tylko nasza własna pomysłowość, w myśl zasady "potrzeba matką wynalazku". Kolorystyka zawieszek jest bardzo zróżnicowana - mamy do wyboru aż 10 różnych wzorów, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Tak naprawdę wszystkie są ładne, ale musiałam wybrać krokodyle. Wiadomo - gady... :-) Zawieszki ToGo kupicie TUTAJ.


Czy jestem zadowolona z zakupów? Bardzo. No może byłabym bardziej zadowolona gdybym takie cuda dostała w prezencie, ale moje otoczenie jeszcze nie do końca jest wyedukowane w tej kwestii i nie wie co, jako przyszła mama, chciałabym widzieć w naszej wyprawce. Dlatego jeśli macie w pobliżu rodziców z maluchem i nie wiecie co kupić w prezencie, MR B lub zawieszki ToGo będą dobrym wyborem, gwarantującym zadowolenie obdarowanych. Warto o tym pamiętać, bo do Świąt Bożego Narodzenia jest już coraz mniej czasu. Ja już też chyba zacznę pisać swój list do Świętego Mikołaja. Podrzucę mu kilka linków ze sklepu Lullalove :-)

5 komentarzy:

  1. Mnie się najbardziej podoba ten sensorek ;) Kolory idealne dla noworodków

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, my już wiemy, że taka kolorystyka pasuje noworodkowi, ale pokaż tę zabawkę np. mojej mamie i reakcja na pewno będzie taka, że "dlaczego takie mało kolorowe i ponure". Stara szkoła ;-)

      Usuń
  2. My mamy MRB (chociaż u nas spolszczyliśmy nazwę i mówimy Pan Be) :) Nie za wiele okazji pomagać nam jako termofor, ale te kilka razy zadziałał:) Malutki spokojniej zasnął :) Ale za to służy nam jako jedna z najlepszych zabawek właściwie od samego początku. Nasz syn upodobał sobie jego uszy i to one najczęściej lądują w buźce :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Internecie spotkałam się z wieloma podobnymi opiniami, z których wynikało, że dzieci uwielbiają tę zabawkę. Głównie dlatego zdecydowałam się na zakup. Zobaczymy czy u nas też będzie hitem ;-) Dziękuję za komentarz i pozdrawiam!

      Usuń
  3. Najfajniejsza zabawka, którą kupiliśmy. Potem też dla siostry dzieci, dla koleżanki. I grzechotkę i taki szeleszczący hmm płaski Pan B. Wszystkie dzieci zakochane.

    OdpowiedzUsuń