wtorek, 6 czerwca 2017

Książeczki kontrastowe dla dzieci - seria "Obrazki maluszka"

Moja Mama często wspomina, że byłam dość grzecznym dzieckiem, a podczas wspólnych zakupów nie domagałam się nowych zabawek czy słodyczy. Był tylko jeden wyjątek. Strach było ze mną przejść obok księgarni... Jako dziecko kochałam książki. Najpierw trzeba było mi je godzinami czytać, później pochłaniałam je sama. Dziś wiele wskazuje na to, że rośnie mi w domu kolejny mol książkowy.


Pierwsza książeczka pojawiła się w naszym domu, gdy Perełki jeszcze nie było na świecie. Obrazki oglądamy praktycznie od pierwszych tygodni życia, czytamy też wierszyki. I tylko czasem słyszę słowa krytyki od teściowej, że to niepotrzebne, że dziecko nic z tego nie rozumie. Czyżby? Kiedyś to nie było takie oczywiste, ale dziś już wiemy jakie kolory i obrazy widzi dziecko na przestrzeni pierwszych miesięcy swojego życia. Bazując na tej wiedzy różne wydawnictwa opracowały serie książeczek przeznaczonych dla najmłodszych odbiorców. Jednym z takich wydawnictw jest Agencja Wydawnicza Jerzy Mostowski - AWM.



AWM to firma rodzinna z bogatym doświadczeniem, powstała tuż po transformacji systemowej, w roku 1990. W swojej ofercie ma nie tylko książki dla dzieci, ale także m.in. słowniki, książki historyczne czy kulinarne. W nasze ręce, ku uciesze Perełki, trafiło pięć książeczek z serii "Obrazki maluszka":
- "Buźki"
- "Kolory"
- "Mniam, mniam"
- "Na wsi"
- "Safari"
Jak zostały przyjęte przez najsurowszego z testerów? ;)



Najpierw jednak kilka kwestii technicznych, na które mały tester raczej uwagi nie zwraca, za to jego mama i owszem. Książeczki z serii "Obrazki maluszka" mają wymiary 13 x 13 cm. Jakie to ma znaczenie? Otóż jest to format, który pozwala małym rączkom na sprawne manewrowanie książeczką. Strony są grube i sztywne, dzięki czemu nie zostaną szybko zniszczone (zarówno podczas zabawy, jak i np. w transporcie), jak również krawędź strony nie przetnie skóry dziecka. Dodatkowo rogi książeczki są zaokrąglone, dzięki czemu mamy pewność, że dziecko nie zrobi sobie krzywdy. Po upewnieniu się, że książeczki są starannie wykonane i bezpieczne, mogłam spokojnie przekazać je w małe rączki.



W przypadku kilkumiesięcznego dziecka nie ma mowy o udawaniu - albo coś się podoba, albo nie. Książeczki z serii "Obrazki maluszka" od AWM zostały przez moją Perełkę przyjęte z dużym zaciekawieniem. Warto wspomnieć, że mają one nieco inną postać niż książki dla niemowląt, które miałyśmy do tej pory, a mianowicie są w formie harmonijki. Pozwala to na zaprezentowanie dziecku szerszej perspektywy, ale też ułatwia postawienie książeczki na podłodze, np. w czasie leżenia na brzuszku. Dziecina jest wyraźnie zainteresowana wspomnianą szerszą perspektywą i z zaciekawieniem ogląda obrazki od lewej do prawej. Same obrazki zdają się być bardzo czytelne z punktu widzenia małego dziecka i niewątpliwie przyciągają uwagę. Zaskoczyła nas jeszcze jedna rzecz: niektóre książeczki ("Na wsi" i "Safari") na rewersie zamiast pojedynczych obrazków mają kolorowe, panoramiczne ilustracje przedstawiające odpowiednio: wiejskie gospodarstwo oraz sawannę, co daje rodzicom niemałe pole do popisu. Na bazie takich obrazów można bowiem zbudować całkiem porządną opowieść na dobranoc i nie tylko. Ciekawa może być także zabawa w odnajdywanie na kolorowej panoramie zwierzątek oglądanych wcześniej na pojedynczych, czarno-białych ilustracjach. Ale na to wszystko jeszcze przyjdzie czas, gdy moje dziecię będzie już ciut dojrzalsze. Póki co zostaje nam obserwowanie obrazków wraz z jednostronnym komentarzem - ze strony mamy :) Ilustracje w książeczkach z serii "Obrazki maluszka" są podpisane, co później okaże się bezcenne przy nauce słów. Z kolei książeczka "Kolory" oczywiście przedstawia podstawowe barwy na przykładzie zwierzątek w różnych kolorach, np. brązowy łoś albo zielona żaba.



Piękne to wszystko i przydatne. A dziecko? Wpatrzone jak, nomen omen, w obrazek. "Obrazki maluszka" nie raz i nie dwa ratowały sytuację, gdy nagle pojawiał się zły humor albo w czasie spaceru włączało się marudzenie. To nie tylko książeczki, to sprzymierzeńcy rodzica. W pewnym sensie są to także książeczki, które rosną razem z dzieckiem, tzn. będą ujawniały kolejne zastosowania wraz z rozwojem latorośli. Szacuję, że posłużą nam jeszcze przynajmniej dwa, trzy lata. Mam nadzieję, że będzie to początek pięknej przygody mojej córy z książkami i że za parę(naście?) lat będzie ona z przyjemnością sięgała po pachnące farbą drukarską nowości wydawnicze, także od AWM.

3 komentarze:

  1. moje dziecko zupełnie nie było zainteresowane książeczkami kontrastowymi, za to ja, to co innego:0 genialne są:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mamy takie książeczki i do dziś chętnie sięga po nie moja dwulatka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tosia uwielbia Obrazki maluszka na wsi;) szczególnie podczas leżenia na brzuszku;)

    OdpowiedzUsuń