niedziela, 25 czerwca 2017

Cheeky Chompers Neckerchew - znacznie więcej niż gryzak!

Zawsze zaczyna się tak samo. Twoje dziecko zaczyna ślinić się jak buldog. Wszystko, dosłownie wszystko pakuje do buzi. Nieważne czy to zabawka, własny rękaw czy patyk podrzucony cichaczem przez psiego sabotażystę. Wszystko musi być obślinione z należytą starannością, a następnie pojawiają się one - pierwsze zęby. Wyczekiwane i witane z fanfarami. Tymczasem gryzienie czego popadnie trwa w najlepsze przez kolejne miesiące. Trzeba się uzbroić. W cierpliwość i w odpowiedni sprzęt...


Gryzaków na rynku jest prawdziwe zatrzęsienie: wodne, drewniane, silikonowe, kauczukowe. Różne kształty i kolory. To samo tyczy się śliniaczków: bawełniane czy bambusowe, mają za zadanie łapać wszystko, co nasz mały buldog raczy wypuścić z ryjka (wszystkie osoby oburzone tym nazewnictwem przepraszam, ja już po prostu tak mam - lata spędzone z psami zrobiły swoje). A gdyby tak połączyć jedno z drugim i wprowadzić na rynek produkt 2w1, który rozwiąże problem nadmiaru śliny i maniakalnego gryzienia? Brytyjczycy już właśnie to zrobili!



Cheeky Chompers to marka założona przez mamy takie jak my. Mamy, które zapragnęły zaprojektować, wyprodukować i zaoferować odbiorcom produkt, który rozwiąże nie jeden, a kilka problemów na raz. Pierwszy produkt ze stajni Cheeky Chompers - Neckerchew - swoją premierę miał w roku 2013 i od tamtej pory stał się hitem w wielu krajach. Ale czym właściwie jest Neckerchew?


Neckerchew to hybryda. Sprytne połączenie śliniaka z gryzakiem. Gryzak przytwierdzony jest na stałe do śliniaczka, dzięki czemu jest zawsze pod ręką, a na dodatek nie spada na ziemię. Mamo, zrób rachunek sumienia: ile razy podnosiłaś z podłogi gryzak swojego maluszka? Mycie, wyparzanie, wycieranie. Nigdy więcej! Gryzak będący częścią Neckerchew od Cheeky Chompers jest zawsze na miejscu, gotowy do użycia. Wygląda na sztywny? Nic bardziej mylnego! Jest bardzo miękki, a do tego pozbawiony ftalanów i BPA - można gryźć bez obaw. Z kolei śliniak jest wykonany z trzech (!) warstw chłonnej bawełny, więc zatrzyma każdy potok śliny. Z jednej strony ma piękny nadruk (do wyboru do koloru), a z drugiej jest jednobarwny. Jako że jest dwustronny, możemy eksponować tę stronę, która akurat bardziej nam pasuje lub... jeszcze jest czystsza. Neckerchew zapinany jest na zatrzask, z dwustopniową regulacją, więc dopasuje się do obwodu szyi dziecka, zarówno malutkiego, jak i tego trochę starszego. Wygląda na produkt idealny, a więc testujemy!



Perełka była żywo zainteresowana zarówno Neckerchew, jak i jego tekturowym opakowaniem. Taki wiek... Łapki od razu intuicyjnie powędrowały w stronę trójkątnego gryzaka, z zaciekawieniem poznając jego fakturę (delikatne wypustki, które muszą cudownie masować dziąsła). Perełka nie lubi chustek i apaszek, więc nie byłam pewna jak zareaguje na mięsisty śliniaczek. O dziwo nie protestowała i dała go sobie założyć na szyję. Jest on na tyle miękki, że nie ma mowy żeby mógł podrażnić delikatną skórę dziecka. Gryzak, zanim wylądował w buzi, został dokładnie obejrzany, ze wszystkich stron. Ciekawość maluchów chyba nie zna granic. Chwilę później był już bez litości obgryzany - akurat trafił na wyrzynające się dolne jedynki. Ewidentnie przynosił dziecku ulgę.




Jak oceniam go ja, jako mama? Przede wszystkim jest piękny. Wybrany przeze mnie wzór Anna Floral kojarzy mi się ze stylową apaszką, ręcznie malowaną w kolorowe kwiaty. Sama bym taką chciała! Doceniam też jego wszechstronność: jest skutecznym i bezpiecznym gryzakiem, ale też wyjątkowo chłonnym śliniakiem. W wietrzny dzień będzie doskonałą apaszką, chroniącą szyję maluszka przed chłodem, a niezależnie od wszystkiego zawsze i wszędzie jest po prostu stylowym dodatkiem. W naszym przypadku sprawdza się szczególnie dobrze podczas noszenia w chuście, kiedy Perełka musi mieć pod ręką coś do "ciumkania", bo w przeciwnym razie pastwi się nad samą chustą. Neckerchew od Cheeky Chompers rozwiązuje ten problem i, przede wszystkim, nie muszę cały czas pilnować żeby nam nie upadł, nie ubrudził się czy, co gorsza, nie zgubił. Mogę spokojnie skoncentrować się na tym, co wtedy jest najważniejsze: wspólnie spędzany czas i cudowna bliskość. Ile kosztuje ten komfort? Ceny Neckerchew kształtują się od 49,00 do 64,90 zł, w zależności od wzoru (wszystkie warianty można zobaczyć tutaj). Myślisz, że to dużo? Spójrz na liczne korzyści, które daje, a szybko dojdziesz do wniosku, że lepiej kupić jeden porządny produkt na cały okres ząbkowania niż kupować niezliczone ilości tańszych gryzaczków, które nie dadzą nam tego wszystkiego, co oferuje Neckerchew od Cheeky Chompers. Podsumowując: jest to świetny, innowacyjny gadżet, który uczyni ząbkowanie mniej uciążliwym. Z czystym sumieniem mogę go Wam polecić.






Niespodzianka! Marka Cheeky Chompers przygotowała dla Was rabat w wysokości 10% na cały asortyment, do wykorzystania na www.cheekychompers.pl. Hasło: mamapo30 (jeśli chcesz skorzystać z kodu i nie wiesz gdzie go wpisać - daj znać, pomogę!). Naprawdę warto! Miłego gryzienia :)

2 komentarze:

  1. My miałyśmy śliniak z drewnianym gryzakiem, ale nie pamiętam firmy i zdał egzamin.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My również mamy dwa czy trzy drewniane i dzieciuch używa ich zamiennie z silikonowymi, prawdopodobnie w zależności od poziomu swędzenia ;)

      Usuń